Do zdarzenia doszło 5 maja w godzinach porannych. Dyżurny nowodworskiej policji otrzymał zgłoszenie, że na trasie S-7 kierujący pojazdem Kia wykonał nieprawidłowy manewr wyprzedzania i uderzył w naczepę ciężarówki, po czym uciekł z miejsca zdarzenia. Po chwili wpłynęło kilka kolejnych zgłoszeń z informacją o tym samym pojeździe Kia, który jedzie trasą S-7 uszkodzonym autem. Kierujący uderzył w barierki i wykonuje niebezpieczne manewry wyprzedzania. Na miejsce natychmiast zostały skierowane patrole policji. Funkcjonariusze w miejscowości Żuławki zauważyli uszkodzony pojazd. W środku przebywał agresywny mężczyzna, który demolował własne auto. Wyrwał kokpit w pojeździe, demolował szyby oraz zachowywał się irracjonalnie. Jak się okazało, był to 28- latek, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Na miejsce przyjechał zespół ratunkowy, który z asystą funkcjonariuszy przewiózł mężczyznę do szpitala w Gdańsku, gdzie pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu i środków odurzających. Decyzją lekarzy mężczyzna pozostał w szpitalu celem dalszej obserwacji. Śledczy wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Po opuszczeniu szpitala mężczyzna odpowie za swoje czyny.
Funkcjonariusze apelują do wszystkich kierowców, aby stosowali się do przepisów, gdyż w przypadku spowodowania kolizji i oddalenia się z miejsca zdarzenia, można otrzymać mandat w wysokości nawet 6000 zł.
Policjanci przypominają, że ubezpieczyciel w każdym przypadku wypłaca odszkodowanie z polisy OC sprawcy osobom poszkodowanym. Jeżeli sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, będzie musiał zwrócić wszystkie wypłacone przez firmę ubezpieczeniową świadczenia. Ubezpieczyciel uruchamia bowiem procedurę tak zwanego regresu. W świetle prawa zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego odszkodowania, jeżeli kierujący wyrządził szkodę i uciekł z miejsca zdarzenia.
KPP Nowy Dwór Gdański
Napisz komentarz
Komentarze