Dla Morusa żaden spacer nie jest za długi. - Jest naprawdę szczęśliwy, kiedy ma możliwość porządnie się wybiegać, co zresztą chętnie okazuje naszym wolontariuszom, skacząc z radości na ich widok - zwłaszcza, gdy w ręku trzymają smycz – piszą wolontariusze. - Morus pomimo swojego pozytywnego usposobienia, przeszedł nie lada drogę. Ma za sobą nieudaną adopcję i powrót do swojego ciasnego mieszkanka w schronisku, które – pomimo starań wolontariuszy – dalekie jest od ciepłego, kochającego a przede wszystkim własnego domu.
Jak czytamy post stowarzyszenia, rodzina, która zdecyduje się zaprosić Morusa do swojego domu i do swojego życia, z pewnością nie pożałuje swojej decyzji a co więcej – zyska oddanego PSIJACIELA.
- Morus nie ma tendencji do agresywnych zachowań, choć jego ogromna ciekawość świata czasami sprawia, że w podekscytowaniu skoczy lub obszczeka nowo poznaną osobę, zrobi to jednak z absolutnie rozbrajającym uśmiechem na twarzy i otwartością na nową znajomość – informują wolontariusze. - Oczywiście jak na prawdziwego chłopca przystało, Morus ma swój charakter i nie pozwoli sobie wejść na głowę – choć on sam nie inicjuje żadnych konfliktów w swojej schroniskowej społeczności.
Zachęcamy wszystkich zainteresowanych do dania szansy temu wspaniałemu wulkanowi energii i umówienie się na wspólny spacer z Morusem – będzie miał okazję, aby zaprezentować swój urok osobiście! Chcesz pójść na spacer z tym wspaniałym czworonogiem? Wystarczy zadzwonić pod numer 519 123 023.
Napisz komentarz
Komentarze