Nadmorska gmina Choczewo w powiecie Wejherowskim została wybrana jako preferowane miejsce, w którym powstanie pierwsza w Polsce elektrownia atomowa. Lokalizację nazwaną „Lubiatowo-Kopalino” została wskazana na podstawie prowadzonych od kilku lat szczegółowych badań. Wykazały one, że ten teren spełnia wszystkie wymagania środowiskowe stawiane tego typu obiektom i nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców.
Spotkanie z mieszkańcami
W lutym 10 samorządów podpisało porozumienie w sprawie budowy elektrowni. Sygnatariuszami były powiaty wejherowski, pucki i lęborski, sześć gmin wiejskich: Choczewo, Gniewino, Łęczyce, Krokowa, Nowa Wieś Lęborska, Wicko i jedna miejska – Łeba.
Polskie Elektrownie Jądrowe wciąż starają się uzyskać niezbędne decyzje administracyjne, a w piątek prezes spółki Tomasz Stępień przyjechał do Wejherowa, aby spotkać się z samorządowcami. Część spotkania ze względów bezpieczeństwa była zamknięta dla mediów.
- Cieszę się, że w tak krótkim czasie od podpisania porozumienia możemy spotkać się z prezesem Polskich Elektrowni Jądrowych i omówić pewne kwestie, na które odpowiedzi oczekujemy - powiedziała Gabriela Lisius, starosta wejherowski. - Liczymy, że pan prezes przedstawi aktualny stan projektu, kierunki działania i to, czego się od nas oczekuje. To bardzo dobry początek współpracy i na pewno nie zabraknie kolejnych spotkań, w tym również z mieszkańcami.
Władze powiatu i gminy chcą też uczestniczyć we wszystkich pracach, nawet zanim jeszcze ruszy budowa elektrowni. - Chcemy znać szczegóły dotyczące infrastruktury towarzyszącej i uczestniczyć w pracach nad tworzeniem wariantów tras dojazdowych czy kolejowych - dodała pani starosta.
W spotkaniu wziął również udział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. - W 2026 roku rozpoczną się prace na miejscu budowy. Ale zanim to nastąpi, musi zostać zbudowana kolej, drogi i cała infrastruktura towarzysząca. To zacznie dziać się szybko, bo te inwestycje muszą być gotowe w momencie, kiedy zasadnicza inwestycja zostanie rozpoczęta. Jesteśmy na dobrej drodze - mówił Piotr Naimski.
Sprzyjające warunki
Pierwotnie rozpatrywano 92 potencjalne lokalizacje pod budowę pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej. Analizowano m.in. właściwości terenu, dostępność wody chłodzącej, a także obecne i możliwe do rozbudowy elementy infrastruktury, na przykład sieci energetyczne, drogowe czy kolejowe. Wyniki potwierdziły sprzyjające warunki do wybudowania elektrowni atomowej na Pomorzu.
Pod uwagę brano dwie lokalizacje: Żarnowiec w powiecie puckim i Lubiatowo-Kopalino w powiecie wejherowskim. I te tereny poddano jeszcze bardziej szczegółowym badaniom. Ostatecznie wybrano Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo pod Wejherowem.
Budowa elektrowni atomowej nie wszystkim się jednak podoba. Pod koniec lutego kilkadziesiąt osób protestowało w Lubiatowie. -Nie jesteśmy przeciwko atomówce, ale przeciwko budowie elektrowni jądrowej w tym miejscu - mówili mieszkańcy.
Powstania atomówki w tym miejscu obawia się również część przedstawicieli branży turystycznej.
Zdaniem rządzących ta inwestycja jest kluczowa dla bezpieczeństwa Polski. Według Polityki Energetycznej Polski, rządowego dokumentu przyjętego na początku 2021 roku, pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy 1-1,6 GW ma powstać do 2033 roku. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a w sumie będzie ich sześć o mocy całkowitej 6-9 GW. Cała inwestycja ma być gotowa do 2043 roku.
„Prognozowane nakłady w sektorze wytwórczym energii elektrycznej sięgać będą ok. 320-342 mld zł, z czego ok. 80 proc. zostanie przeznaczonych na moce bezemisyjne, tj. OZE i energetykę jądrową” - czytamy w rządowym dokumencie.
Pierwszy był Żarnowiec
Przypomnijmy, że prawie 40 lat temu również w województwie pomorskim rozpoczęła się budowa Elektrowni Jądrowej Żarnowiec. Była budowana w latach 1982-1989 w miejscu zlikwidowanej wsi Kartoszyno nad Jeziorem Żarnowieckim.
Elektrownia w Żarnowcu miała stanowić pierwszy krok w realizacji polskiego programu energetyki jądrowej, który obejmował – obok Żarnowca – wybudowanie Elektrowni Jądrowej „Warta” w miejscowości Klempicz w ówczesnym województwie pilskim.
Elektrownia w Żarnowcu docelowo miała się składać z czterech bloków energetycznych napędzanych reaktorami WWER-440 o łącznej mocy ok. 1600 .
Zmiana warunków ekonomicznych w Polsce po 1989 roku, a także długotrwałe protesty aktywistów oraz mieszkańców i negatywny odbiór (w tym sprzeciw przeciwko budowie 86,1 proc. biorących udział w referendum mieszkańców województwa pomorskiego) części społeczeństwa, który wzmógł się szczególnie po katastrofie w Czarnobylu, spowodowały że budowa została wstrzymana i elektrownia nie powstała.
Napisz komentarz
Komentarze